W czasach setek znajomości online mieszkańcy Polski na nowo zaczynają doceniać wartość prawdziwych więzi. 49% wskazuje możliwość nawiązania nowych znajomości jako ważny powód przeprowadzki, a 41% ma znajomych lub przyjaciół w okolicy, do której się przenosi. Mieszkanie przestaje być tylko inwestycją w metry, a staje się inwestycją w relacje. Tylko jak budować wspólnotę w kraju, w którym 48% odczuwa brak lokalnych liderów zdolnych pchnąć sąsiedzkie inicjatywy do przodu?
Dział: RESIDENTIAL
Życie w bloku to codzienność tysięcy osób. Za drzwiami każdego mieszkania kryją się inna historia, inny rytm dnia, inne zwyczaje i oczekiwania. Z jednej strony ta różnorodność może być ogromnym atutem – pozwala poznać ludzi w różnym wieku, z odmiennych środowisk, o ciekawych doświadczeniach. Z drugiej jednak – bywa źródłem nieporozumień. Hałas, brak wzajemnego zrozumienia, a czasem zwykła anonimowość potrafią sprawić, że sąsiedzi mijają się latami, nie zamieniając nawet kilku słów. Tymczasem udana integracja mieszkańców potrafi całkowicie odmienić życie w budynku.
Sektor living w Polsce rośnie i dojrzewa wraz z oczekiwaniami klientów. Coraz więcej osób traktuje mieszkanie jako usługę, a nie własność, co odzwierciedla głębszą zmianę społeczną i kulturową. To przesunięcie akcentów sprawia, że o sukcesie w tym segmencie decyduje dziś nie tylko jakość budynku i jego lokalizacja, ale przede wszystkim doświadczenie operatora oraz jego zdolność do rozumienia i przewidywania potrzeb mieszkańców.
Wyjątkowe projekty zazwyczaj wyprzedzają swoją epokę. Tam, gdzie większość graczy rynku widzi problemy związane z zapisami miejscowego planu, brakiem infrastruktury czy niskim zainteresowaniem klientów, potrzebna jest grupa wizjonerów, która dostrzeże potencjał lokalizacji i zaproponuje produkt odpowiadający najbardziej wymagającym odbiorcom.
ZIELONY DOM, czyli certyfikat opracowany przez Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego PLGBC, proponuje wielokryterialną ocenę inwestycji mieszkaniowych. Idąc w ślady brytyjskiego systemu BREEAM czy amerykańskiego LEED, ma aspiracje stać się wyznacznikiem nowoczesnego, energooszczędnego, komfortowego i zdrowego dla użytkowników podejścia do budownictwa w Polsce.
Kiedy wybucha pożar, czas staje się najcenniejszym zasobem. Człowiek ma na reakcję zaledwie kilka minut – często mniej niż wydaje się na pierwszy rzut oka. W tym krótkim czasie decydują się losy życia, zdrowia i mienia mieszkańców.
Przez ostatnią dekadę w Polsce zbudowano ponad 1,7 mln nowych mieszkań. Pomimo tego wciąż jak mantrę powtarza się, że nad Wisłą brakuje ich 1,5–2 mln, a na tle innych krajów europejskich sytuujemy się w grupie państw o najniższym poziomie nasycenia. Jak więc jest naprawdę? Odpowiedź brzmi banalnie – to zależy, bo „diabeł tkwi w szczegółach”. W istocie obliczenie luki mieszkaniowej przy wielu zmieniających się czynnikach, od których jesteśmy zależni, nie jest wcale zadaniem prostym.
Śląsk, przez dekady kojarzony z przemysłem ciężkim i gęstą zabudową, przechodzi dziś jedną z najbardziej dynamicznych metamorfoz w Polsce. Zmienia się nie tylko gospodarczo, ale również wizualnie i funkcjonalnie. Coraz odważniejsze i lepiej zaprojektowane inwestycje mieszkaniowe sprawiają, że miasta regionu dorównują nowoczesnym europejskim metropoliom. A wszystko to w rytmie realnego zapotrzebowania rynkowego i lokalnej transformacji urbanistycznej.
Jeszcze dekadę temu przy wyborze mieszkania liczyły się przede wszystkim liczba pokoi i powierzchnia. Dziś, obok metrażu, rośnie znaczenie funkcjonalności, nowoczesnych technologii i kontaktu z naturą. Polacy coraz wyraźniej redefiniują, czym jest „idealne miejsce do życia”, stawiając na wygodę codziennego funkcjonowania, elastyczność i zrównoważone otoczenie.
Giełdowy subindeks sektorowy rynku nieruchomości trwa nieprzerwanie w hossie już od blisko 13 lat i jak na razie nie widać żadnych jednoznacznych sygnałów zakończenia długoterminowej tendencji wzrostowej. Akcjonariusze zdecydowanej większości giełdowych spółek nieruchomościowych, w tym kompletu deweloperskich o profilu mieszkaniowym, mieli więc przez długie lata powody do zadowolenia, licząc profity nie tylko ze wzrostu kursów, ale także z wypłacanych dywidend. Pytanie, czy aby rynek nie zbliża się nieuchronnie do punktu, w którym da znać o sobie dość oczywista zasada, że „nic nie trwa wiecznie”.
Rosnące ceny mieszkań, ograniczona dostępność kredytów hipotecznych oraz zmieniające się preferencje klientów sprawiają, że coraz więcej Polaków, ale także mieszkających nad Wisłą obcokrajowców, wybiera elastyczność i wygodę najmu. Dzięki temu sektor najmu instytucjonalnego w Polsce przeżywa dynamiczny rozwój, stając się jednym z ważniejszych segmentów rynku nieruchomości w Europie Środkowo-Wschodniej.