Pozorny koniec luki mieszkaniowej. Popyt ukryty w rynkowych niszach

RESIDENTIAL

Przez ostatnią dekadę w Polsce zbudowano ponad 1,7 mln nowych mieszkań. Pomimo tego wciąż jak mantrę powtarza się, że nad Wisłą brakuje ich 1,5–2 mln, a na tle innych krajów europejskich sytuujemy się w grupie państw o najniższym poziomie nasycenia. Jak więc jest naprawdę? Odpowiedź brzmi banalnie – to zależy, bo „diabeł tkwi w szczegółach”. W istocie obliczenie luki mieszkaniowej przy wielu zmieniających się czynnikach, od których jesteśmy zależni, nie jest wcale zadaniem prostym.

Z jednej strony może jej już nie być, ale również, patrząc przez pryzmat nowych potrzeb i rosnącej jakości oraz zmieniających się trendów średnio- i długofalowych, może okazać się bardzo duża. Dla przykładu, kiedy wybuchł ostatni konflikt Izraela z Palestyną mieszkania w tym kraju podrożały, jednak transakcje sprzedaży obejmowały jedynie ich jeden typ, a na inne nie było nabywców. To sedno sprawy, bo sekret popytu kryje się w szczegółach wybudowanej oferty w odpowiedniej niszy. Chociaż budowanie mieszkań w Polsce nie jest ani łatwe, ani przewidywalne, to od ponad trzech dekad nasz rynek stano...

Czasopismo jest dostępne dla zalogowanych użytkowników.

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • Dostęp do portalu
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów
  • ... i wiele więcej!

Przypisy