BMS spina automatyczne sterowanie instalacjami, ułatwia pracę obsłudze budynku, monitorowanie i kontrolę urządzeń oraz usprawnia komunikowanie awarii. Jego zaimplementowanie jest decyzją inwestora i ma na celu ograniczenie kosztów utrzymania obiektu, w tym czasochłonności i pracochłonności. Jest też oczywiście atrybutem marketingowym, świadczy o jakości dostarczonych powierzchni.
Nie zawsze BMS jest jednoznaczny z systemem kompleksowej automatyki budynkowej – raczej jest przez nią uzupełniany. W zależności od nakładów może sterować oświetleniem, roletami i żaluzjami, ruchem drzwi, szlabanów i bram oraz reagować na zmiany pogodowe. O zaletach sprawnego uruchamiania klap oddymiających najemca raczej nie myśli (i oby nie musiał). Interesuje go natomiast, jak szeroko uzbrojono powierzchnie i system w funkcjonalności związane z komfortem i bezpieczeństwem najemcy oraz optymalizacją zużycia energii i mediów. Czy więc najwyższy poziom systemu BMS gwarantuje satysfakcję najemcy czy jest już prawdziwą inteligencją?
Od lat 80. XX w. za profesorem Howardem Gardnerem powtarzamy, że oprócz inteligencji matematycznej istnieją inteligencje: lingwistyczna, interpersonalna, zwana też społeczną, intrapersonalna, bliska intuicji czy autorefleksji. Jaka jest inteligencja budynkowa? I czy może być też inteligencją emocjonalną? Brzmi nieco nierealistycznie. Ale skoro mówimy o budynkach chorych, pasywnych czy inteligentnych, to przecież przypisujemy im cechy ludzkie, oczekujemy interakcji. I dobrze, bo wiele osób spędza w nich najważniejszą część życia. Oprócz humanistycznego podejścia do biurowca potrzebne jest oczywiście spojrzenie biznesowe – dla inwestora to inwestycja, musi się zwrócić w założonym cz...
Czasopismo jest dostępne dla zalogowanych użytkowników.
- Dostęp do portalu
- 6 numerów czasopisma w wersji papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów
- ... i wiele więcej!