Zrównoważone projektowanie w dobie ESG

INVESTMENT & CONSTRUCTION

„Zrównoważony rozwój” to termin odmieniany dziś przez wszystkie przypadki. Nie mógł ominąć także rynku projektowego, dla którego stał się synonimem budowania przestrzeni przyjaznej dla wszystkich, bez względu na różnice między nami. O wyzwaniach płynących z założeń ESG dla branży architektonicznej, szansach z nimi związanych, a także kulturze zrównoważonego projektowania rozmawiamy z architektem Konradem Krusiewiczem, założycielem pracowni The Design Group (TDG).

Co tak naprawdę oznacza „zrównoważone projektowanie”? Jak mógłby Pan opisać i wyjaśnić to pojęcie? Jak to się stało, że postanowił Pan skupić się w swojej pracowni na podejściu określanym mianem zrównoważonego projektowania?


W tym przypadku zadziałała zwykła obserwacja. Widzieliśmy, jak dużo projektów robimy, jak dużo rzeczy robi nasz rynek, jak dużo pochłaniamy materiałów, jak duże są wolumeny zaangażowanych do tego produktów. Zupełnie naturalnie zrodziła się w nas potrzeba bycia odpowiedzialnym za to, z czego to wszystko jest wykonywane i w jaki sposób. Mamy oczywiście świadomość, że nie da się tego wyeliminować w stu procentach. Ale w mojej ocenie i ocenie całego naszego zespołu każdy najmniejszy ruch jest ruchem w dobrym kierunku. Sprawia, że eliminujemy dużo szkodliwych elementów i zwracamy się ku materiałom naturalnym i recyklingowanym. Mam nadzieję, że nasze przekonanie do zrównoważonego projektowania będzie pokazywało kierunek innym i powiększało skalę zasięgu całego procesu. Liczę na to, że inni też tak będą projektować, a nasi klienci zabiegać o budowanie zrównoważonej przestrzeni pracy.

Jakie znaczenie ma dla Pana i dla pracowni The Design Group zrównoważone 


Myślę, że ma znaczenie szczególne. Jesteśmy zespołem młodych, świadomych osób i ukierunkowanie się na odpowiedzialne projektowanie w ramach rozwoju środowiskowego i społecznego jest dla nas kluczowe. Moim zdaniem ma to dobry wpływ na otaczający nas świat. Jak to robimy? Staramy się korzystać z możliwości produktowych, które pozwalają nam na zrównoważone projektowanie pod względem ochrony środowiska. Wybieramy materiały możliwie naturalne: drewno od certyfikowanych dostawców, forniry zamiast laminatów, produkty z recyklingu, wełniane wykładziny, naturalne filce jako materiały wykończeniowe czy oprawy oświetleniowe.

Sami zwracacie Państwo uwagę na te produkty? Wyszukujecie je?


Tak. Jesteśmy aktualnie w TDG w trakcie wewnętrznej modernizacji naszej firmowej polityki. Jednym z jej punktów jest preweryfikacja dostawców. W ramach naszych projektów będą mogły pojawiać się wyłącznie produkty od firm, które potwierdzą posiadanie wszelkich niezbędnych certyfikatów, przedstawią pochodzenie wykorzystanych materiałów. Wszystko po to, abyśmy jak najpełniej mogli wpisywać się w założenia ESG. Także takie jak zakaz współpracy z firmami, które wykorzystują pracę dzieci, wyzyskują ekonomicznie pracowników czy są zaangażowane w przemysł zbrojeniowy. Taką politykę będziemy wprowadzać w naszej pracowni. Natomiast najczęściej weryfikujemy to sami. Coraz częściej oczekują tego od nas także nasi klienci. Jeśli chcą spełniać certyfikaty typu BREEM, muszą postawić także na dostawców i produkty dbające o zrównoważony rozwój.

Jakie są według Pana główne wyzwania w zakresie zrównoważonego projektowania w branży architektonicznej?


W tym zakresie widzę dwa główne wyzwania. Pierwszym jest z pewnością świadomość klientów, która wciąż się powiększa, a także zrozumienie istoty oraz wagi zadań kryjących się pod skrótem ESG. Oczywiście, dużo firm ma już odgórnie narzuconą politykę dbania o środowisko, a także o wewnętrzną i zewnętrzną społeczność związaną z nimi w ramach organizacji. Drugim wyzwaniem jest koszt finansowy i koszt zaangażowania w dopracowywanie projektu zgodnego z założeniami zrównoważonego projektowania. Innych wyzwań nie widzę. Obecnie mamy cały wachlarz możliwości materiałowo-
-technologicznych, aby te założenia realizować po kątem architektonicznym. Natomiast pod kątem funkcjonalnym, zrozumienia potrzeby tworzenia przestrzeni do pracy odpowiedniej dla społeczności firmy w całej jej różnorodności – tu mamy jeszcze sporo do zrobienia.

Czy w Polsce nowoczesne, ekologiczne, zrównoważone rozwiązania mają szansę stać się normą? A może wciąż są to drogie inwestycje, na które wiele firm nie stać?


Myślę, że nasza oferta skierowana jest do takich klientów, którzy są świadomi i muszą to robić, bo zostało im to narzucone jako jeden z elementów scoringowych dużych korporacji. W ich przypadkach architektura biura jest tylko niewielkim elementem obowiązujących ich założeń ESG. Mniejsze firmy, pewnie z opóźnieniem (mam nadzieję – niewielkim), będą musiały za tym trendem podążać. Zmusi je do tego rynek pracy.

Zrównoważony rozwój jest obecnie modnym tematem, a wykazywanie zainteresowania nim stało się koniecznością. Jeśli zainteresowanie nie jest autentyczne, może się to przerodzić w zwykłe udawanie (greenwashing itp.). Czy z Pańskiego doświadczenia wynika, że często można spotkać się z tym negatywnym zjawiskiem, czy jednak uważa Pan, że w branży architektonicznej rozwija się prawdziwa kultura zrównoważonego projektowania?


Myślę, że działa to w taki sam sposób, jak przy każdym innym zjawisku związanym z trendami. Jak zawsze odpowiedź rynku jest spolaryzowana. Są ci, którzy wierzą w moc nowych trendów, a także ci, którzy podchodzą do tego czysto marketingowo. Na naszym rynku dobrym przykładem tego była tzw. usługa workplace. Wiele firm chciało ją mieć tylko po to, by zyskiwać klientów, nie wiedząc tak naprawdę, po co ją robi i jak z niej korzystać. Innym przykładem może być budowanie elastycznej przestrzeni pracy. W wielu przypadkach okazywało się to jedynie hasłem. Greenwashing – tak jak w przypadku każdego innego trendu – będzie wykorzystywany czysto marketingowo przez wiele osób i organizacji.
My zrównoważone projektowanie traktujemy bardzo poważnie. Myślę, że dla naszego biura było ono ważne od samego początku działalności. Staraliśmy się je wdrażać, jeszcze zanim zrobiło się o nim głośno. Cieszę się, że ten trend się umacnia. Nawet jeśli ktoś robi to wyłącznie z przyczyn marketingowych, to i tak przyczynia się do jego popularyzacji.

Na koniec zapytam: czy może Pan nam zdradzić, co The Design Group ma w planach najbliższej przyszłości? Jakie plany na ten rok ma pracownia The Design Group? Jakie wyzwania i projekty czekają?


Kończymy realizację dwóch bardzo dużych projektów. Aktualnie prowadzimy ponadto bardzo interesujący i znaczący dla naszej pracowni projekt, który jest w całości pomyślany w duchu ESG. Planujemy jego zakończenie z końcem tego roku. Główna rzecz na najbliższy czas to z pewnością wprowadzanie polityki zrównoważonego projektowania w sposób sformalizowany, a także selekcja naszych producentów i dostawców materiałów. I dalszy naturalny rozwój dzięki nowym tematom.
Dziękuję za rozmowę

Przypisy