W obliczu globalnych wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi termomodernizacja starych obiektów, takich jak kamienice czy drewniane domy, staje się nie tylko koniecznością, ale także szansą na poprawę jakości życia mieszkańców oraz ochronę środowiska.
Autor: Radosław Nawara
Architekt, doradca, inwestor, niezależny i najmłodszy konserwator zabytków w Polsce, od 17 lat działający na zlecenie polskich i międzynarodowych inwestorów nieruchomości. Współwłaściciel Arkada – wielopokoleniowej firmy architektoniczno-budowlanej.
W obliczu szybko zmieniających się warunków urbanistycznych i nowych założeń polityki przestrzennej właściciele nieruchomości, deweloperzy i społeczność lokalna stają przed wyjątkowymi wyzwaniami i szansami.
Ku końcowi zmierzają prace nad reformą planowania przestrzennego i zastąpienia studium uwarunkowań planami ogólnymi gmin, które mają być aktami prawa miejscowego, a więc będą obligatoryjne. Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (upzp) ma uchylić studium, a te obecnie obowiązujące w gminach mają zachować moc do dnia wejścia w życie planów, ale nie dłużej niż do 31.12.2025 r.
Adaptacja zabytkowych budynków do nowych celów jest rozwijającym się trendem. Dotyczy to chociażby kamienic w ciągach ulicznych większych miast, gdzie adaptuje się ich powierzchnie na funkcje biurowe, hotelowe czy usługowe. Stare kamienice są zazwyczaj objęte formami ochrony zabytków i już sam tytuł oraz numer decyzji o wpisie do rejestru zniechęca wielu inwestorów. Niepotrzebnie, bo często ochroną objęty nie jest cały budynek, ale tylko wybrany element. Uzgodnienia konserwatorskie wielu inwestorom kojarzą się z wieloletnim i trudnym procesem.